O policji już było, to teraz o zielonych ludzikach przy granicy i wiejskiej odmianie Facebooka. Zostałem nominowany przez mojego sąsiada na wsi, do wypicia litra wódy. To wszystko przez tę głupotę z wylewaniem sobie wody na łeb. Naoglądali się tego w telewizorni i wymyślili swoją konkurencję. No cóż, wyzwanie trzeba podjąć. Zamieniłem swoje francuskie kalosze na gumofilce i żeby się wtopić w otoczenie, przeszedłem środkiem pola i gustownie umazałem je w gnojówce. Tak wyrychtowany po zaledwie trzech kilometrach dotarłem na serwer. Serwery, to takie ławeczki, które na pewno każdy widział w wielu regionach Polski. W naszych warunkach, grupy dyskusyjne dzielą się na męskie i żeńskie. Baby w chustach na głowie, rozprawiają o tym, jak ich chłopy piją (to podstawowy wątek) oraz kto komu dziecko zrobił (temat awaryjny). Chłopy w kufajkach albo koszulkach na ramiączka z nieodłączną czapeczką z napisem Ursus C360, rozmawiają zawsze o tym skur… Tusku. Czasem i to bardzo rzadko można się natknąć na rodzinne fora, w których biorą udział użytkownicy mieszani pod względem pci, z wyraźnym udziałem nieletnich. Tam dyskusja dotyczy tego, kto na co jest chory i kiedy umrze, oraz oczywiście kiedy jest rocznica, że umarł. W takim panelu raz brałem udział, ale po pierwsze wylogowałem się z niego bardziej chory niż byłem przy logowaniu a po drugie serwer był przepełniony i musiałem siedzieć na trawie, a to jest mocno nie zdrowe, bo można wilka złapać. Informuję w związku ze związkiem, że Facebooka nie wymyślił Zukerberg. Ale adrem, serwer, na który dostałem zaproszenie stał za podwójnym firewallem. Płot, czyli ogrodzenie, czyli deski, które skutecznie chronią przed dostępem bab oraz sam fakt umieszczenia serwera na tyłach sklepu GS. Ponieważ sąsiad i spółka byli już po trzeciej kolejce nominacji, sytuacja stała się wielce niezręczna. Po pierwsze byli w trakcie duskusji / kłótni, na temat wspomnianego wyżej Premiera, który namawiał Polaków na powrot do Polski a sam spier…ł do Europy, ukraść jeszcze więcej niż do tej pory. Przyszło mi przyjąć postawę biernego obserwatora wątku, ponieważ mój udział jako przedstawiciela zachodniej cywilizacji nie został klepnięty przez administratora forum. Na szczęście wóda się skończyła, więc czym prędzej zabrałem się za browar. No i się zaczęło. Ty to Warszawiak taki słaby, piwo tylko ? My samogon przyniesiem, nominacja to nominacja ! Udało mi się ich przekonać, że mam w nerce złogi, że lekarz mi zalecił (po pierwszym zdaniu, wątek został przesłany gońcem na serwer bab o chorobach) i że muszę to piwo, bo się po nim lepiej sika jak po samogonie. Gadka szmatka, pierdu pierdu, przyjaciele nadżumieni i weszło na Putina. Było nas razem pięciu, ja nadal bez potwierdzenia założenia konta, więc siedzę cicho. Reszta czyli przytłaczająca większość, święcie przekonana że tą całą rozpierduchę, robią po prostu separatyści ukraińscy. Wszystko to oczywiście wina Tuska, no bo po co się tam wpie…a, razem z tymi swoimi ministrami. No i stało się to co miało się stać, potwierdzenie utworzenia konta otrzymałem i pada pytanie – „a ty co myślisz o tym, a ?” Zacząłem się wić jak piskorz, myślę udam atak nerki może ? A te ruskie czołgi to co robią na Ukrainie ?, pytam. No i mało nie oberwałem laską w ryj z lewej. (laska = taki kij do podpierania bolącej nogi, nie dziewczyna). Kto im te czołgi dał Kim Dzong Un ? No i laska poleciała z prawej. Oczywiście wszystko tak dla żartu i zabawy, nie na poważnie . Pomimo tego wystraszyłem się trochę, że dostanę bana, ale szczęśliwie się złożyło, że to sąsiad od nominacji jest administratorem. Badania statystyczne przeprowadzone prze ze mnie tego wieczoru na wyselekcjonowanej próbce, wskazują na to, iż po pierwsze całkowitą winę za wszystko ponosi Premier. Po drugie Rosja nie bierze w tej wojnie udziału, a to że tam są ich działa, czołgi i żołnierze to wymyślił w/w Premier i wciska ludziom kit przez ten żydokomunistyczny TVN. Zasłyszana opinia funkcjonuje na wschód od Bugu i już nie wiem kto ma rację . Wracaliśmy późno w nocy ok dwudziestej. Na szczęście miałem jako jedyny latarkę z biedronki, na LEDzie, więc nawet jak by jechał ten King Kong z Orlenu to nie było się do czego przyczepić.
Tak na koniec usłyszałem ciekawą teorię, na temat picia wódki i jazdy samochodem. Wypijesz 40% jedziesz wolno 40 km/h. No to głupota jakaś mówię. Wypiję piwo 5,4% i co mam jechać 5,4 km/h ??? A zrobiony śliwką 70 ????!!!! Tym razem laska mnie dosięgła. Dupa mnie boli.
I o zielonych ludzikach znów zapomniałem.