No to wreszcie się udało. Z nie małymi problemami jak to u mnie, ale polatałem (w dosłownym tego słowa znaczeniu) Diavelem. Problemy jak zwykle, ktoś mnie po drodze zlał, nie oddzwonił, nie przytulił i nie wylizał jako klienta. Nie wytrzymałem bo chodzi o Ducati a nie o HD i zadzwoniłem najwyżej jak się dało ze […]